Wisła i Cracovia nie będą promować Krakowa. Tak zdecydowała komisja ds. programu „Ambasadorzy Krakowskiego Sportu”.
O tym, że krakowscy urzędnicy mają wątpliwości, czy piłkarze dwóch największych klubów są godni, by występować z logo miasta na koszulkach jako pierwsi informowaliśmy pod koniec marca.
“Ambasadorzy krakowskiego sportu” to nowy program promocyjny miasta. W skrócie polega on na tym, że Kraków daje w sumie 1,5 mln zł klubom i sportowcom indywidualnym w tym niepełnosprawnym, a oni w zamian za to występują na zawodach w strojach z logotypem miasta i biorą udział w różnych akcjach promocyjnych i profilaktycznych.
O tym, kto może zostać ambasadorem krakowskiego sportu decyduje kilkuosobowa komisja. W marcu podjęła ona decyzję o podpisaniu umowy z 9 sportowcami i czterema zespołami: Proximą Trefl (siatkarki), Cracovią Comarch (hokej na lodzie), TS Wisłą Can Pack Kraków (koszykarki) oraz Krakowskim Klubem Żużlowym Wanda.
Swoją ofertę złożyli również piłkarze Wisły i Cracovii. Jak zaznacza Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. sportu oferty złożone przez te dwa kluby przebijają wszystkie inne, bo ich każdy mecz jest transmitowany w TV, a do tego dochodzą skróty i powtórki, a więc wartość promocyjna jest spora.
W tej sprawie komisja zbierała się dwukrotnie. Podczas wczorajszego posiedzenia, stosunkiem głosów 3:2, ostatecznie zdecydowano o odrzuceniu ofert obu klubów. Za podpisaniem umowy z piłkarzami głosowali prof. Andrzej Klimek z AWF oraz Janusz Kozioł. Pozostali członkowie komisji, w tym wiceprezydent Andrzej Kulig, byli przeciw.
O odrzuceniu oferty zdecydowały dwie kwestie: zachowanie kiboli podczas meczów oraz kilka milionów złotych, jakie Wisła jest winna miastu za wynajem stadionu.
W ten sposób Wiśle i Cracovii przeszło koło nosa po 250 tys. zł.
Fot. Fokusmedia