PILNE

Podsumowanie sportowe minionego tygodnia

08 czerwca 2020 Sport
Autor:  Małgorzata Skiba

PKO Ekstraklasa

Pogoń Szczecin - Cracovia 1-0 (0-0)
Drygas 64'.

Powrót po wymuszonej przez koronawirusa przerwie nie jest przyjemny dla zawodników Cracovii. Pierwsze spotkanie  po przerwie na swoim stadionie przegrali 0-1 z Jagiellonią Białystok. W ubiegłą sobotę zanotowali kolejną, szóstą z rzędu porażkę w Szczecinie. 

Pierwsza połowa to w większości walka obu zespołów w środku pola oraz aż trzy żółte kartki pokazane przez sędziego. W drugiej połowie emocje kibiców "Pasów" doszły do głosu w 52. minucie po bramce zdobytej przez Jablonský'ego. Jednak po weryfikacji, okazało się, że znajdował się on na "spalonym" i na tablicy wyników wciąż widniał wynik 0:0. Chwilę po tej akcji trener Portowców, Kosta Runjaić, wprowadził na boisko Drygasa, który 10 minut po wejściu wykorzystał dobre podanie od Listkowskiego i umieścił futbolówkę w siatce Peškovicia. Radość gospodarzy i buzujące w nich emocje chciał wykorzystać 6 minut później Thiago, który minął bramkarza, ale jego podanie do lepiej ustawionych kolegów zostało zablokowane przez czujnych obrońców Pogoni. Ostatni kwadrans spotkania to próby przynajmniej zremisowania tego spokania ze strony gości, ale okazały się one jednak bezowocne. 

Aktualnie Cracovia ma na koncie 42 punkty i zajmuje 6. miejsce w tabeli. W rozpoczętym tygodniu rozegra dwa spotkania. Pierwsze, wyjazdowe z Lechią Gdańsk we wtorek, 9.czerwca o godzinie 18:00, a drugie w niedzielę, 14. czerwca, o godzinie 18:00 z Wisłą Płock. Oba spotkania zostaną rozegrane bez udziału kibiców. 

Pogoń: Stipica - Bartkowski, Zech, Malec, Ricardo Nunes - Hostikka, Podstawski, Listkowski, Kowalczyk (75' Żurawski), Matynia (54' Drygas) - Maniás (68' Turski).

Cracovia: Peškovič - Râpă, Helik, Jablonský, Pestka - Fiolić (65' Vestenický), Gol (72' Dimun), Loshaj (80' Strózik), van Amersfoort, Thiago - Rafael Lopes.

Żółte kartki: Listkowski, Maniás - Helik, Loshaj.
Cerwona kartka: Helik 90' (w konsekwencji dwóch żółtych kartek).

Wisła Kraków - Legia Warszawa 1-3 (1-0)
Burliga 29' - Pekhart 57', 70', Gwilia 76'.

W składzie Wisły na to spotkanie zabrakło takich ważnych zawodników jak Sadlok, Brożek, Buksa, Wojtkowski, Turgeman, Niepsuj, Hołownia i Drzazga. Pierwszą ofensywną akcję przeprowadzili Wiślacy, którzy od pierwszego gwizdka starali się tak rozgrywać piłkę aby uśpić czujność Legii. Skuteczny atak udało się im przeprowadzić w 29.minucie, kiedy to Szot podał prostopadle do Tupty, któremu przeszkodził jeden z Legionistów. W wyniku jego interwencji piłki dopadł niestrzeżony Burliga i uderzeniem w długi róg pokonał Majeckiego. Strata bramki nie zmieniła zamierzeń obu drużyn, które w swoim stylu kontynuowały walkę. 

Tuż po rozpoczęciu II połowy  Wisła stanęła przed świetną okazją. Błaszczykowski podał piłkę na skrzydło do Burligi, który wrzucił piłkę w pole karne. Nie udało się jednak żadnemu z Wiślaków sięgnąć futbolówki, co zemściło się w 57. minucie, kiedy to wynik spotkania wyrównał Pekhart, który przy asyście Cholewiaka umieścił piłkę w bramce strzeżonej przez Buchalika. Goście poczuli wiatr w żaglach i w 70. minucie Pekhart wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, tym razem celnie główkując.  Mimo prowadzenia, Legia nie odpuściła i sześć minut później podwyższyła wynik. Gwilia wraz z Vešoviciem wykorzystał błąd w defensywie Wisły i mocnym strzałem ustalił wynik spotkania. Niespełna pięć minut później Klemenz posłał piłkę do siatki Legii, ale analiza VAR skutkowała anulowaniem bramki. Próba odrobienia strat po stronie Wisły nie udała się w tym spotkaniu i Legia wyjechała z Krakowa bogatsza o 3 punkty.

W środę, 10.czerwca o godzinie 18:00 Wisła podejmie u siebie Raków Częstochowa, a następnie w niedzielę, 14.czerwca o godzinie 18:00 rozegra wyjazdowe spotkanie z Arką Gdynia. Aktualnie Wisła zajmuje 13. miejsce, tuż nad miejscami spadkowymi, z dorobkiem 31 punktów. 

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Trener Legii Warszawa, Aleksandar Vuković:To dla nas bardzo ważne zwycięstwo, nie spodziewaliśmy się, że to przyjdzie łatwo i tak też było. Pierwsza połowa nie była po naszej myśli, nie graliśmy piłki, jaką byśmy chcieli, również za sprawą dobrze zorganizowanej, agresywnej Wisły, która potrafiła swoją sytuację wykorzystać i tym samym nam to spotkanie jeszcze utrudnić. Ale myślę, że druga połowa pokazała, że mamy w sobie odrobinę takiego charakteru, który jest potrzebny, by nie tracić głowy, wierzyć w to, że jeszcze 45 minut i że jeśli zagramy lepiej, a tak zrobiliśmy, to jesteśmy w stanie odwrócić losy spotkania. To się udało, za co bardzo gratuluję drużynie, bo to niełatwe. Wisła Kraków po raz pierwszy przegrywa w tym roku na własnym stadionie, co mówi samo za siebie.

Trener Wisly Kraków, Artur Skowronek:Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę tak, jak chcieliśmy i tak, jak wcześniej trenowaliśmy. Mieliśmy konkretne zadania, z których bardzo fajnie się wywiązywaliśmy - to zaprocentowało tym, że wygrywaliśmy, ale na wicemistrza Polski oraz kandydata na mistrza Polski to za mało. Widać, że po bramce na 1:1 mocno cierpieliśmy, biegając bez piłki, co kosztowało drużynę bardzo dużo energii, ale nie poddawaliśmy się. Myślę, że dostaliśmy kolejnego bodźca mentalnego do biegania, przede wszystkim w sprintach, po bramce, która nie została uznana, a my dalej szliśmy po trafienie kontaktowe. Jasne, że jesteśmy smutni, bo drugi raz przegrywamy, ale z bardzo silnymi przeciwnikami. Oczywiście, zawsze chcemy wygrać mecz, tak było też dzisiaj, ale trzeba z pokorą, kolejny raz, przyjąć tę porażkę i ją przetrawić. Na szczęście w środę mamy kolejną szansę rewanżu. Jest się o co zaczepić w tym meczu. Było kilka pozytywnych momentów, które są dobrym prognostykiem na przyszłość. Ja w tych chłopaków bardzo mocno wierzę. Oczywiście, stało się dzisiaj coś złego, przegraliśmy dwa mecze, natomiast mamy dziewięć przed sobą i musimy w nich punktować, a swój cel zrealizujemy.
(źródło: mat.prasowe)

Wisła: Buchalik - Burliga (81' Kuveljić), Klemenz, Janicki, Hebert - Szot, Basha (80' Chuca), Żukow, Błaszczykowski, Boguski - Tupta (65' Jean Carlos Silva).

Legia: Majecki - Vešović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Karbownik - Wszołek, Antolić, André Martins (46' Cholewiak), Gwilia, Luquinhas (74' Rocha) - Pekhart (85' Wieteska).

Żółte kartki: Żukow - Jędrzejczyk, Pekhart.

II Liga

Garbarnia Kraków - Górnik Polkowice 4-0 (2-0)
Feliks 19', Górecki 34', Kołbon 87', Wyjadłowski 90'.

Garbarnia: Frątczak - Kowalski, Nakrošius, Masiuda, Mruk, Górecki - Kuczak, Duda (56' Kołbon), Serafin (65' Marszalik) - Radwanek (61' Szewczyk), Feliks (73' Wyjadłowski).

Górnik: Kopaniecki - Radziemski (69' Ciupka), Kowalski-Haberek, Opałacz, Magdziak - Fryzowicz,  Mucha, Wacławczyk, Baranowski (57' Szmyt) - Szuszkiewicz (60' Baszak), Bednarski (45' Furtak).

Żółte kartki: Radwanek - Radziemski, Ciupka.
Czerwona kartka: Kopaniecki 45' (za faul taktyczny).
Żółtą kartką został ukarany rezerwowy zawodnik gości - Martins Ekwueme








Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.