PILNE

Sportowe podsumowanie. Co słychać w krakowskim sporcie?

17 lutego 2020 Sport
Autor:  Małgorzata Skiba

Zapraszamy na nasze cotygodniowe podsumowanie wydarzeń sportowych, w których brały udział krakowskie zespoły. 

Piłka nożna - PKO Ekstraklasa 

Cracovia - Lech Poznań 2-1 (0-1)
Šatka 46' (s.), Hanca 68' (k.) - Jóźwiak 23'.

Cracovia rundę wiosenną rozpoczęła meczami przyjaźni. Po wygranym z zaprzyjaźnioną Arką spotkaniu z nowymi siłami rozpoczęła spotkanie z Lechem Poznań. Zapełnione trybuny kibicowały swoim drużynom w pełnej zgodzie, na boisku zaś zawodnicy walczyli o swoje cele.

Cracovia zaczęła bardzo intensywnie. Już w 5. minucie dobrą akcję wykreował Hanca, podając na prawe skrzydło do Gola, ale piłka minęła bramkę z prawej strony.Trzy minuty później świetnie podał kapitan "Pasów" do Hanci, ten zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale piłka przeszła tuż obok słupka. W 17. minucie kolejna szansa "Pasów". Pestka podał do Hanci, ten zacentrował do Helika, ale van der Hart zdążył zainterweniować. Chwilę poźniej dobre podanie od Fiolicia otrzymał Hanca, który znów próbował strzelić sprzed 16-tki, ale piłka przeszła obok bramki. Niespełna minutę później przed kapitalną okazją stanął Michał Helik, który jednak nie trafił do bramki Lecha z 5. metra. Domknąć nieudany strzał Helika próbował na wślizgu Lopes, ale już nie zdołał sięgnąć piłki. Kolejne sytuacje próbowali stworzyć van Amersfoort, Fiolić i Lopes, ale znów bez efektu. Ten brak skuteczności szybko zemścił się na zawodnikach "Pasów", gdyż swoją okazję znalazł Kamil Jóźwiak i mocnym strzałem wyprowadził "Kolejorza" na prowadzenie ku zaskoczeniu chyba wszystkich zgromadzonych na stadionie przy ulicy Kałuży. Swój wyczyn próbował powtórzyc w 27. minucie, ale tym razem Peškovič bez trudu złapał piłkę i zażegnał niebezpieczeństwo. W 37. minucie Gytkjær wyszedł sam na sam z golkiperem gospodarzy, ale Słowak świetnie zainterweniował, zatrzymując piłkę i nie dopuszczając do zwiększenia przewagi bramkowej gości. W odpowiedzi, zagrożenie próbowali stworzyć Pestka i Lopes, ale znów bez skutku. Na trzy minuty przed końcem I połowy Puchacz podał futbolówkę do Gytkjæra, który znalazł się w dogodnej okazji, ale ostatecznie piłka wyszła na aut. 

Tuż po zmianie połów zmienił się też wynik spotkania. Kamil Pestka jeszcze w 46. minucie uderzył z narożnika pola karnego, a tor lotu piłki niefortunnie przeciął Šatka, który skierował futbolówkę do swojej bramki dając Cracovii wyrównanie. "Pasy" poszły za ciosem i zdominowały Lecha, podobnie jak w pierwszych 23 minutach spotkania. Okazje do strzału próbowali znaleźć Hanca, Pestka czy Lopes. W 55. minucie kibice mogli obejrzeć świetną akcję "Pasów".  Helik przerzucił piłkę do Hanci, ten posłał futbolówkę do świetnie ustawionego van Amersfoorta. Jednak Holender uderzył wprost w ręce van der Harta. Wielka szkoda dla gospodarzy, bo była to kapitalna okazja do wyjścia na prowadzenie. W 60. minucie blisko zdobycia bramki był Lech Poznań, kiedy to Tiba uderzył mocno, ale Peškovič czujnie wyłapał uderzenie i zażegnał niebezpieczeństwo. Kilka minut poźniej kibice zgromadzenia na stadionie byli świadkami ciekawego wydarzenia. Mimo że akcja była już pod bramką "Pasów", arbiter spotkania zdecydował się na videoweryfikację sytuacji sprzed chwili, z pola karnego Lecha, gdzie, jak się okazało po interwencji VAR-u, faktycznie faulowany był Lopes. W efekcie sędzia Frankowski nie miał innego wyboru, jak tylko odgwizdać "jedenastkę", którą skutecznie egzekwował niezawodny Sergiu Hanca. Blisko zdobycia bramki wyrównującej był Gytkjær w 71. minucie, ale Peškovič skutecznie zablokował jego uderzenie. W 81. Minucie z kolei bliski podwyższenia prowadzenia Cracovii był Rafael Lopes, ale van der Hart czujnie wyłapał jego uderzenie. W odpowiedzi z kontrą ruszył Lech, ale został zatrzymany w nieprzepisowy sposób, przez co sędzia odgwizdał rzut wolny dla "Lechitów". Dani Ramírez uderzył mocno, ale piłka odbiła się od muru, a następnie od poprzeczki bramki. Szczęście towarzyszyło "Pasom" również w 84. minucie, kiedy po strzale Modera piłka obiła się o lewy słupek bramki Peškovicia. Goście nie ustawali w staraniach o punkty w Krakowie. W 88. minucie Jóźwiak podał piłkę do Tiby, ale jego strzał został zatrzymany. Od razu skrzydłem ruszył Wdowiak i w okolicach pola karnego  zacentrował do Sipľaka, jednak ten spudłował. Chwilę później ponownie Wdowiak zaatakował prawą stroną, jednak tym razem podał do Lopesa, który był sporo skuteczniejszy od Sipľaka, gdyż jego strzał odbił się od prawego słupka bramki van der Harta. Sędzia Frankowski wyjątkowo dużo , bo aż sześć minut doliczył do II odsłony spotkania. W tym czasie świetną wrzutkę zaliczył Jóźwiak, ale Peškovič idealnie odnalazł sie w tej sytuacji. W odpowiedzi strzelać z dystansu około 20 metrów próbował Lusiusz, jednak futbolówka została zatrzymana. Tuż przed ostatnim gwizdkiem swojej szansy szukał jeszcze Gytkjær, ale został zablokowany i po chwili zamieszania w polu karnym, piłka opuściła pole karne "Pasów". 

Mecz z trybun oglądało 12 247 kibiców, a na kolejnym spotkaniu, które odbędzie się przy ulicy Kałuży będzie ich zapewne jeszcze więcej, gdyż podopieczni trenera Probierza rozegrają derbowy mecz z Wisłą Kraków. Odbędzie się on we wtorek, 3. marca o godzinie 20:30. 

Po minionej kolejce, Cracovia zajmuje 2. miejsce z 42. punktami na koncie (tyle samo punktów ma lider tabeli, Legia Warszawa). Kolejne spotkanie "Pasy" rozegrają na wyjeździe z ubiegłorocznym mistrzem Polski, Piastem Gliwice. Mecz ten odbędzie się w sobotę, 22. lutego o godzinie 20:00.

Konferencja pomeczowa:

Dariusz Żuraw, trener Lecha Poznań:Gratulacje dla Cracovii, zdobyła 3 ważne punkty. Mecz był bardzo intensywny. Pierwsze minuty dla Cracovii, potem my strzeliliśmy bramkę i mecz się wyrównał. W drugiej połowie Cracovia bardzo szybko strzeliła bramkę. Po bramce, którą wypatrzył VAR przegraliśmy ostatecznie tą walkę. Ten mecz się mógł potoczyć w każdą stronę. Dla mnie przykre jest to, że tak dobry mecz rozstrzyga wątpliwy karny. Szkoda, bo piłka nie powinna iść w tym kierunku.

Michał Probierz, trener Cracovii:Gratuluję zawodnikom, bo to pierwszy raz kiedy odwróciliśmy losy meczu przegrywając. Pokazaliśmy morale z bardzo dobrym zespołem, który od dziesięciu meczy nie przegrał. W bardzo prosty sposób straciliśmy bramkę, mieliśmy 10 minut takiego chaosu, bo bardzo szybko chcieliśmy wyrównać. Dla nas ważne było to, że wróciliśmy później do równowagi. Zdobyliśmy bardzo szybko bramkę, która nam pomogła. Teraz oglądałem sytuację i rzut karny był ewidentny i nie ma jakiejkolwiek dyskusji. Rywalizacja w zespole jest bardzo duża, każdy z zawodników musi walczyć o miejsce w pierwszej "jedenastce". 

Cracovia: Peškovič - Râpă, Helik, Jablonský, Pestka - Fiolić (76' Dimun), Gol, Lusiusz, van Amersfoort (86' Sipľak), Hanca (84' Wdowiak) - Rafael Lopes.

Lech: van der Hart - Kamiński, Šatka, Rogne, Kostewycz - Puchacz (71' Moder), Pedro Tiba, Muhar (82' Szymczak), Dani Ramírez, Jóźwiak - Gytkjær.

Żółta kartka: Peškovič.

Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 0-1 (0-0)
Savićević 64'.

Krakowska Wisła po wygranym pierwszym spotkaniu rundy wiosennej nabrała jakby skrzydeł i już od 1. minuty starała się wykreować sobie dogodną okazję. W  5. minucie przed szansą stanął Turgeman, który chciał przelobować Forenca, ale jednak golkiper gospodarzy zdołał dosięgnąć piłki. Dosłownie chwilę później Wisła próbowała swoich sił z rzutu wolnego, ale bez skutku. W 13. minucie Turgeman ruszył z kontrą, ale został zatrzymany w środku pola przez "Miedziowych". Nie czekając na ich atak, Wojtkowski wypatrzył dobrze ustawionego Turgemana w polu karnym Zagłębia i skierował do niego piłkę, która ostatecznie została wybita na aut tuż sprzed linii bramkowej przez obrońcę gospodarzy.  Z dystansu próbował jeszcze strzelać Sadlok, ale również bez zadowalającego efektu. Kilka minut później zagrożenie próbował stworzyć Czerwiński, ale jego dośrodkowanie wyszło ostatecznie na aut. W 36. minucie Živec w polu karnym Wisły próbował znaleźć sobie dogodną pozycję do oddania strzału, ale Klemenz by na posterunku i nie dopuścił do tego. Blisko zdobycia bramki był jeszcze Białek, który po wrzutce z rzutu wolnego przeniósł futbolówkę nad bramką. Tuż przed przerwą z dystansu strzelać próbował Sadlok, ale jego strzał został zatrzymany przez Kopacza.

Po zmianie stron obie drużyny rozpoczęły w wyrównanym tempie. Przełom nastąpił w 63. minucie, kiedy to na 20. metrze do piłki dopadł Savićević, który najpierw "okiwał" rywali, a następnie posłał piłkę w stronę bramki, ale na milimetry minęła ona słupek. Minutę później strzał Savićevicia okazał się już skuteczny, gdyż stojąc tyłem do Forenca umieścił piłkę w siatce. Niespełna 10 minut później podwyższyć prowadzenie "Białej Gwiazdy" próbował Wojtkowski, ale jego strzał został pewnie zatrzymany przez golkipera gospodarzy. Dosłownie dwie minuty później gospodarze mieli dobrą okazję do wyrównania po "główce" Guldana, jednakże Janicki wybił piłkę na aut. Ostatnie minuty to nieco intensywniejsze ataki "Miedziowych", którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania, ale defensywa Wiślaków nie dopuściła do zagrożenia swojej bramki.

Niedzielnym zwycięstwem z Zagłębiem, Wisła opuściła strefę spadkową i zajmuje aktualnie 13. miejsce w tabeli, mając na koncie 23 punkty. Kolejne spotkanie "Biała Gwiazda" rozegra na własnym stadionie w niedzielę, 23. lutego o godzinie 15:00, kiedy to podejmie Koronę Kielce. Będzie to niezwykle ważne spotkanie dla obu drużyn, gdyż mają tyle samo punktów, ale to Korona znajduje się w strefie spadkowej.

Zagłębie: Forenc - Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balić - Živec (74' Szysz), Tosik (74' Tajti), Slisz, Starzyński, Bohar - Białek.

Wisła: Buchalik - Burliga (46' Niepsuj), Klemenz,  Janicki, Sadlok - Błaszczykowski, Żukow, Basha, Savićević (75' Kuveljić), Wojtkowski - Turgeman (81' Buksa).

Żółte kartki: Wojtkowski, Savićević.

Hokej - Polska Hokej Liga

Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 5-3 (3-2, 1-1, 1-0)

1:0 - Maciej Kruczek - Kamil Kalinowski, Adam Domogała (3:31)
2:0 - Tomas Urban - Damian Kapica, Tomi Leivo (9:41, 5/4)
2:1 - Kamil Wałęga (12:36)
2:2 - Dominik Jarosz - Arkadiusz Kostek, Radosław Sawicki (16:12)
3:2 - Jiri Gula (16:25)
4:2 - Ales Jezek - Marek Tvrdoń, Norbert Abramow (21:34)
4:3 - Radosław Sawicki - Dominik Jarosz (37:35, 5/4)
5:3 - Norbert Abramow - Zdenek Bahensky (44:29)

Minuty karne: 10-8
Widzów: 560

Comarch Cracovia: Kopřiva (2) - Rompkowski, Gula (4), Leivo, Urban, Kapica - Štebih, Ježek, Abramow, Bahenský , Tvrdoň  - Bychawski (2), Kruczek, Mikula, Kalinowski, Domogała - Dąbkowski (2), Musioł, Kamiński, Bryniczka, Bepierszcz.

JKH GKS Jastrzębie (2): Raszka, Marek (od 21:34) - Jass, Auvinen, Urbanowicz (2), Rohtla, Jossafow - Jabornik, Kostek, Kasperlík, Jarosz, Sawicki - Radzieńciak, Górny, Wróbel, Paś, Wałęga - Chorążyczewski, Matusik (4), Virtanen, Kulas, Pelaczyk.


Fot. Małgorzata Skiba

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.