PILNE

Wisła remisuje, Cracovia przegrywa. Sportowe podsumowanie

10 marca 2020 Sport
Autor:  Małgorzata Skiba

Piłka nożna - PKO Ekstraklasa, 26. kolejka

Wisła Kraków - Lech Poznań 1-1 (1-1)
Savićević 6' - Gytkjær 39'.

Z okazji Dnia Kobiet, który przypadł na dzień spotkania Wiślaków z Lechem Poznań, zawodników na boisko wyprowadziła eskorta podopiecznych Stowarzyszenia Unicorn. Stowarzyszenie to od 20 lat pomaga w walce z nowotworami chorym i ich rodzinom. Unicorn prowadzi również Centrum Psychoonkologii, gdzie można skorzystać z indywidualnych konsultacji z psychologiem bądź warsztatów psychologicznych. Uczestniczki tej wyjątkowej eskorty założyły różowe koszulki, których kolor symbolizuje walkę z rakiem. Za pomocą tej niecodziennej inicjatywy Wisła Kraków przyłączyła się do apelu by pamiętać o profilaktycznych badaniach onkologicznych oraz wyróżnić te silne kobiety, które walczą z nowotworami. Dodatkowo, tuż przed wyjściem zawodników na murawę z telebimów puszczone zostały również życzenia zawodników "Białej Gwiazdy" dla kibicek, które licznie odwiedziły stadion przy Reymonta, bo w liczbie 3 186. 

Wynik spotkania bardzo szybko, bo w 6. minucie, otworzył Vukan Savićević. Po nerwowej wymianie podań w polu karnym Lecha, piłka trafiła do nieco oddalonego Savićevicia, który idealnie wykorzystał sytuację. Zaraz po rozpoczęciu od środka, do ataku przystąpili gracze Lecha Poznań i przed kapitalną szansą stanął Tiba, ale ostatecznie piłka przeszła tuż obok słupka, a z rozegranego przez "Kolejorza" rzutu rożnego nie wyniknęła żadna akcja, która mogłaby zagrozić Buchalikowi. Kolejne podejmowane przez nich próby skutecznie były pacyfikowane przez obrońców Wisły, w szczególności przez Klemenza. W 26. minucie na świetny strzał z dystansu zdecydował się Wojtkowski, ale ostatecznie piłka przeszła nieopodal lewego słupka bramki van der Harta. W 31. minucie rzut rożny dla Lecha rozgrywał Ramírez, ale świetnym wyczuciem popisał się Buchalik, który wyszedł z bramki, wypiąstkował piłkę i skutecznie zażegnał niebezpieczeństwo. Cztery minuty później przed kapitalną okazją stanęła Wisła. Z połowy Lecha z piłką wybiegł Tupta, przy linii środkowej podał do Wojtkowskiego, który sprintem ruszył w stronę bramki van der Harta, ale ostatecznie jego strzał został zablokowany i przeszedł ponad bramką. W 39. minucie za sprawą Gytkjæra doszło do wyrównania wyniku. Najpierw Kostewycz zacentrował z lewej flanki na bramkę "Białej Gwiazdy", a następnie Gytkjær wyprzedził defensorów gospodarzy i strzelił z bliskiej odległości obok bezradnego Buchalika.

Na drugą połowę zawodnicy Lecha wyszli mocno zmotywowani, próbując wykreować sobie korzystną sytuację bramkową, ale ich ataki były skutecznie blokowane przez defensywę Wiślaków. Z kolei, w 56. minucie przed dobrą okazją stanął Basha, ale zabrakło mu precyzji i strzał przeszedł obok słupka. Chwilę później sprzed pola karnego strzelać próbował Żukow, ale trafił w obrońców gości, po czym powtórzył strzał, jednak piłka przeszła ponad poprzeczką. W 65. minucie arbiter Szymon Marciniak odgwizdał rzut wolny z korzystnej dla Lecha odległości. Mogła to być dobra okazja do wyjścia na prowadzenie, ale ostatecznie strzał Modera został skutecznie zatrzymany przez Buchalika. W 73. minucie fenomenalną okazję zmarnował Jóźwiak, który otrzymał kapitalne podanie od Gytkjæra. Wyszedł sam na sam z Buchalikiem i przestrzelił, przez co piłka zamiast w bramce, na szczęście dla Wiślaków, znalazła się poza boiskiem.  W 79. minucie po faulu na Wojtkowskim rzut wolny rozgrywał Sadlok, ale nie udało mu się stworzyć zagrożenia dla van der Harta. Podobny rzut wolny Wiślacy rozgrywali w 84. minucie, ale tym razem po strzale Wojtkowskiego i zamieszaniu w polu karnym futbolówka wyszła na róg. Cztery minuty później rzut rożny rozgrywali zawodnicy "Kolejorza" i Gytkjær groźnie główkował, ale piłka na milimetry minęła słupek. Do końca wydłużonego o 4 minuty spotkania wynik nie uległ już zmianie i Wisła z Lechem podzieliły się punktami w tym spotkaniu.  

Wisła zajmuje aktualnie 13. miejsce w tabeli mając na koncie 31 punktów. Kolejny mecz rozegra na wyjeździe z obecnym mistrzem Polski, Piastem Gliwice w sobotę 14. marca o godzinie 17:30.

KONFERENCJA PRASOWA:

Dariusz Żuraw, trener Lecha Poznań:Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, szybko straciliśmy bramkę. Udało sie wykorzystać tylko jedną sytuację, zabrakło nam spokoju, wyrachowania, stąd tylko ten 1 punkt wywozimy z Krakowa. Uważam, że jesteśmy zepołem, który postawił wysoko poprzeczkę. Szanujemy każdy punkt, każde zwycięstwo

Artur Skowronek, trener Wisły Kraków: Lech Poznań to bardzo dobra drużyna i dzisiaj potwierdziła swoją wysoką dyspozycję. Dlatego tym bardziej szacunek dla naszych piłkarzy że trzymali tempo tego meczu i wyszarpaliśmy bardzo ważny dla nas punkt, bo to jest coś, co mentalnie motywuje naszych zawodników. Kuba dzisiaj nie zagrał żeby być  do dyspozycji w kolejnej kolejce. Za nami bardzo intensywny czas i nie chcieliśmy nieczego ryzykować, Te parę dni regeneracji, które dostał powinno pomóc.

Wisła: Buchalik - Klemenz (61' Burliga), Janicki, Hebert, Sadlok - Wojtkowski (87' Kuveljić), Basha, Żukow, Savićević, Mak - Tupta (51' Buksa).

Lech: van der Hart - Butko, Šatka, Crnomarković, Kostewycz - Puchacz (76' Skóraś), Moder, Tiba, Dani Ramírez (58' Marchwiński), Jóźwiak - Gytkjær.

Żółte kartki: Klemenz, Basha - Ramírez.

Górnik Zabrze - Cracovia 3-2 (1-1)
Jesús Jiménez 26', Jirka 56', Vassilantonópoulos 71'- Rafael Lopes 5, Helik 68'.

Cracovia do wyjazdowego spotknia z Górnikiem Zabrze przystąpiła w mocno zmienionym składzie. Zabrakło przede wszystkim kapitana Janusza Gola, a dodatkowo z powodu kontuzji zejść z boiska musiał Fiolić. Po stronie Górnika również doszło do zmiany z powodów zdrowotnych. 13 minut po Fioliciu boisko opuścł Wolsztyński. Na fakt kontuzji składa się wiele czynników, ale na pewno obu drużynom nie pomogła kolejka, który rozgrywana była we wtorek i środę, szczególnie dla "Pasów", które rozegrały wtedy derbowe spotkanie z Wisłą. Mimo tego wszystkiego dla kibiców było to bardzo emocjonujące spotkanie. Już w 1. minucie przed szansą stanął Wolsztyński, który wyszedł sam na sam z Peškoviciem, ale ten zdołał wybić piłkę do przodu. W odpowiedzi, w 5.minucie świetne dośrodkowanie z prawego skrzydła otrzymał Rafael Lopes i nie przyjmując nawet piłki, posłał ją wprost do bramki. Chudý zdążył ją dosięgnąć, ale odbiła się od słupka i ostatecznie wpadła do siatki. Niespełna pięć minut później główkował Dytiatjew i gdyby nie kapitalna parada Chudý'ego byłoby 2-0 dla "Pasów". Górnik przełamał Krakowian w 26. minucie, kiedy to Janža zdecydował sie na strzał z okolic 16 metra. Piłka odbiła sie od jednego z defensorów Cracovii i wpadła idealnie pod nogi Jesúsa Jiméneza, który sprytnym strzałem pokonał Peškovicia i doprowadził do remisu. Przy takim wyniku obie drużyny starały się wykreować swoje sytuacje, ale bez rezultatu bramkowego. 

Po przerwie przed dobrą okazją pierwszy stanął Górnik w 47. minucie kiedy to najpierw strzelać próbował Igor Angulo, ale został  skutecznie zablokowany przez Milana Dimuna, a następnie swojej okazji szukał Jesús Jiménez, ale sędzia odgwizdał ofsajd. Co nie udało się dokonać gospodarzom przez pierwsze minuty II połowy, osiągnął Jirka w 56. minucie. Po rozegraniu rzutu rożnego, piłka trafiła do stojącego tuż za polem karnym Jirki, a ten kapitalnym, mocnym strzałem wyprowadził Górnika na prowadzenie, nie zostawiając Peškoviciowi żadnych szans na choćby próbę zablokowania tego uderzenia. Niespełna kwadrans później, w 68. minucie z rzutu wolnego Hanca zacentrował do Helika, a ten precyzyjnym uderzeniem głową doprowadził do remisu. Radość "Pasów" trwała zaledwie 3 minuty, gdyż Górnik błyskawicznie odrobił stratę. Kapitalny debiut zaliczył Vassilantonópoulos, który w 71. minucie strzelił, jak się później okazało, bramkę na wagę 3 punktów. Otrzymał on dobre podanie od Jiméneza i z ostrego kąta posłał futbolówkę do siatki. Ta zaś najpierw odbiła się od lewego słupka, a następnie wpadła do bramki. Cracovia starała się dogonić wynik za wszelką cenę. W 80. minucie sam na sam z golkiperem gospodarzy wyszedł Rafael Lopes, ale piłka po strzale odbiła się od buta Chudý'ego i poszybowała w górę. W doliczonym już czasie gry z lewej strony piłkę Hanca posłał piłkę do główkującego van Amersfoorta, który bardzo dobrze uderzył, ale Vassilantonópoulos ponownie pokrzyżował plany "Pasów" i wybił piłkę za linię końcową. Z rzutu rożnego zbyt głęboko zacentrował Hanca i gospodarze bez trudu mogli zainterweniować. Tuż przed gwizdkiem uerzać próbował jeszcze Wdowiak, ale nie zmieniło to wyniku spotkania. 

Po zakończeniu spotkania na cześć debiutującego Greka, który strzelił decydującą bramkę, zawodnicy Górnika odtańczyli w szatni Zobrę. Zawodnicy "Pasów" natomiast muszą przełknąć gorycz porażki po raz 4. z rzędu i szykować się do starcia  z Jagiellonią Białystok. Zagrają na swoim stadionie w niedzielę, 15. marca o godzinie 15:00. Aktualnie podopieczni trenera Probierza zajmują 3. miejsce w tabeli tracąc do lidera 9 punktów. 

Górnik: Chudý - Vassilantonópoulos, Wiśniewski, Bochniewicz, Janža (56' Giakoumákis) - Jirka, Procházka, Manneh (79' Matuszek), Wolsztyński (33' Koj), Jesús Jiménez, Igor Angulo.

Cracovia: Peškovič - Diego Ferraresso, Helik, Dytiatjew, Pestka - Hanca, Dimun, Thiago (77' van Amersfoort), Fiolić (21' Rakoczy; 77' Strózik), Wdowiak - Rafael Lopes.

Żółte kartki: Procházka, Wiśniewski, Giakoumákis, Manneh, Koj - Thiago, Dimun, Pestka.

Piłka nożna - PKO Ekstraklasa, 25. kolejka

Cracovia - Wisła Kraków 0-2 (0-0)
Błaszczykowski 53' (k.), Hebert 90'.

Krakowskie derby na najwyższym poziomie rozgrywkowym to zawsze wyjątkowe wydarzenie. Zarówno dla kibiców, jak i samych zawodników. Inna jest atmosfera, inna presja i inne oczekiwania. I choć relacje kibicowskie bywają skomplikowane, a kibiców "Białej Gwiazdy" zabrakło na stadionie przy ulicy Kałuży, to emocji w tym pojedynku nie brakowało. Patrząc w tabelę, faworytem spotkania była Cracovia i tak naprawdę to tyle, bo derby rządzą się innymi prawami - tu niewiele można przewidzieć. 

Początek I połowy nie stanowił pięknego widowiska w aspekcie sportowym, tym bardziej, że arbiter spotkania dość często musiał sięgać po gwizdek. Pierwsza groźniejsza akcja miała miejsce w 30. minucie spotkania, kiedy to Żukow przejął piłkę w pkolicach środka pola i pobiegł z nią w stronę bramki rywala. Nie mając komu podać zdecydował się na strzał z okolic 30. metra, jednak Peškovič idealnie odnalazł się w tej sytuacji, zachowując czyste konto. Atutem Cracovii na pewno jest rozgrywanie stałych fragmentów gry i właśnie do tych sytuacji podopieczni trebera Skowronka starali się nie dopuszczać. 

Po przerwie David Jablonský sfaulował Davida Niepsuja i sędzia Frankowski wskazał na "wapno". Rzut karny standardowo egzekwował kapitan Wiślaków, Jakub Błaszczykowski, który otworzył wynik spotkania. Chwilę później futbolówka znów znalazła się w bramce Peškovicia po tym jak samobójczego gola zaliczył van Amersfoort po nieudolnej próbie wybicia piłki. Sędzia nie uznał jednak bramki, choć zdecydował się na obejrzenie całej sytuacji za pomocą VAR, po czym podstrzymał swoją decyzję. Bramka nie została zaliczona, gdyż arbiter dopatrzył się tuż przed strzałem van Amerfsoorta, w innej części pola karnego faula Heberta na Cornelu Râpie. W odpowiedzi na bramkę i zamieszanie pod bramką Peškovicia zawodnicy "Pasów" przystąpili do ataku, próbując zagrozić bramce, której strzegł Buchalik, jednak Wisła skutecznie broniła do niej dostępu. W dogodej okazji znalazł się van Amersfoort, kiedy na 11 metrze otrzymał podanie od Râpy, ale strzelił ponad bramką. Chwilę później Pelle znów stanął przed szansą i uderzył celnie z półobrotu, ale Buchalik odpowiednio zainterweniował. Dobrze pokazać się na boisku próbował również Thiago, który otrzymał swoją szansę w 83. minucie, ale również nie iudało mu się skutecznie zagrozić golkiperowi "Białej Gwiazdy". Mimo intensywnych ataków "Pasów", "ostatnie zdanie" należało do Wisły. W doliczonym czasie z 25. metra ze stałego fragmentu gry zacentrował Sadlok do Heberta, a ten główkując podwyższył prowadzenie Wisły i ustalił wynik spotkania. 

Cracovia: Peškovič - Râpă (83' Thiago), Helik, Jablonský, Sipľak (59' Wdowiak) - Fiolić, Gol, Lusiusz (52'Kamil Pestka), van Amersfoort, Hanca - Rafael Lopes.

Wisła: Buchalik - Niepsuj (52' Hebert), Klemenz, Janicki, Sadlok - Błaszczykowski, Basha, Żukow, Savićević (87' Wasilewski), Wojtkowski - Tupta (90'Mak).

Żółte kartki: Sipľak, Van Amersfoort, Fiolić, Jablonský, Gol, Hanca - Basha, Żukow, Sadlok.

Piłka nożna - II Liga, 22. kolejka

Pogoń Siedlce - Garbarnia 1-0 (0-0)
Wełna 74'.

Garbarnia po minionej kolejce zajmuje 12. miejsce w tabeli i kolejne spotkanie rozegra również na wyjeździe w sobotę, 14. marca o godzinie 12:00 z rezerwami Lecha Poznań. 

Pogoń: Smyłek - Jaksik, Repka, Wełna, Olszewski - Więdłocha (90' Romanowicz), Mosiejko (79' Sadzawicki), Wiktoruk, Marciniec (65' Kozłowski II), Mójta - Walków (73' Firlej).

Garbarnia: Frątczak - Kowalski, Kujawa, Masiuda (81' Duda), Nakrošius, Mruk - Wyjadłowski (80' Szewczyk), Kuczak, Serafin (75' Kołbon), Słoma - Radwanek (70' Feliks).

Zółte kartki: Więdłocha - Serafin, Słoma, Kujawa.

Piłka nożna - III Liga, gr. IV, 19. kolejka

Hutnik Kraków - Podlasie Biała Podlaska 2-1 (2-0)
Kołodziej 6', 42'(k.) - Kaznocha 83'.

Zawodnicy Hutnika wygrali inauguracyjne spotkanie z Podlasiem Biała Podlaska 2-1. Większość kibiców liczyła na wysokie zwycięstwo z uwagi na fakt, że Podlasie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i ma na koncie zaledwie 8 punktów. Najważniejsze jednak dla wszystkich jest zwycięstwo, szczególnie, że klub w tym roku obchodzi 70-lecie istnienia. Kolejne spotkanie Hutnik rozegra na wyjeździe z Wisłą Sandomierz w niedzielę, 15. marca o godzinie 13:00. Jednak już teraz zarząd Hutnika zaprasza wszystkich na oficjalne obchody 70-lecia istnienia klubu w sobotę, 21. marca, które rozpoczną się meczem z Jutrzenką Giebułtów o godzinie 15:30. Po minionej kolejce, Hutnik zajmuje 1. miejsce w tabeli mając na koncie 36 punktów, tyle samo co drugi Motor Lublin. 

Hutnik: Dul - Antoniak, Kołodziej, Garzeł, Tetych (76' Pyciak) - Sobala (63' Matysek), Drąg, Gamrot (80' Kędziora), Świątek, Linca (85' Kurek) - Rak (69' Handzlik).

Podlasie: Kasperek - Marczuk, Chmielewski, Kosieradzki, Nieścieruk, Andrzejuk - Dmowski (53' Całka), Kaznocha, Skrodziuk (25' Zabielski), Kocoł - Dmitruk (28' Martynek).

Żółte kartki: Garzeł, Rak, Kołodziej, Drąg, Antoniak -  Kasperek, Kaznocha.

Hokej - Polska Hokej Liga, Play-off

Hokeiści Cracovii zagrali siódmy, ostatni mecz z JKH GKS Jastrzębie i niestety przegrali. W związku z tym stan rywalizacji w 1/4 Mistrzostw Polski wyniósł 4-3 na korzyść Jastrzębia, co oznacza, że hokeiści "Pasów" zakończyli sezon, a do półfinału Mistrzostw Polski awansowało Jastrzębie.

JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 2:1 (1:0. 0:1, 1:0)

1:0 - Dominik Paś - Kamil Wałęga (0:23)
1:1 - Damian Kapica (20:27)
2:1 - Maris Jass - Kamil Wałęga (53:17, 5/4)

Minuty karne: 4 - 6
Widzów: 1400

JKH: Raszka (Marek) - Jass, Górny, Urbanowicz, Paś, Sawicki - Auvinen, Kostek, Virtanen, Rohtla, Iossafov - Michałowski, Gimiński, Wróbel, Jarosz, Nalewajka R. - Radzieńciak, Matusik, Wałęga, Kulas, Pelaczyk.

Cracovia: Kopriva (Kowalówka) - Rompkowski, Gula, Leivo Bahensky, Kapica - Stebih, Jeżek, Bepierszcz, Vachovec, Tvrdoń - Jachym, Kruczek, Mikula, Urban, Domogała - Kamiński, Musioł, Gajor, Bryniczka, Kalinowski.

Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)

1:0 - Mateusz Rompkowski - Jiri Gula (13:25)
2:0  - Michal Vachovec - Marek Tvrdoň, Mateusz Bepierszcz (21:11)
2:1 - Henri Auvinen - Kamil Wałęga (34:53)
3:1 - Tomáš Urban - Damian Kapica, Tomi Leivo (46:49, 5/4)

Minuty karne: 24-14
Widzów: 1200

Comarch Cracovia (2): Kopřiva - Rompkowski, Gula, Leivo, Bahenský (12), Kapica - Štebih (2), Ježek, Bepierszcz (2), Vachovec (2), Tvrdoň (2) - Jáchym, Kruczek, Mikula, Urban, Domogała - Kamiński, Musioł, Gajor (2), Bryniczka, Kalinowski.

JKH GKS Jastrzębie: Raszka - Jass (12), Górny (2), Urbanowicz, Paś, Wałęga - Auvinen, Kostek, Sawicki, Rohtla, Jossafow - Michałowski, Gimiński, Wróbel, Jarosz, Nalewajka - Radzieńczak, Matusik, Virtanen, Kulas, Pelaczyk.



Fot. Małgorzata Skiba

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.